Powered By Blogger

piątek, 27 lipca 2012

10 ROZDZIAŁ

 Derek wpadł po mnie o 13.00. Poszliśmy nad jezioro, tam gdzie zawsze. Gadaliśmy i gadaliśmy. Nagle pojawiła się pewna dziewczyna. Ładna, wysoka blondynka o niebieskich oczach. Usiadła pomiędzy mną a Derekiem. Poprawka, ona się "wepchnęła jak wół" (!). Wkurzyłam się. Laska normalnie zaczęła kleić się do mojego chłopaka! Powiedziałam STOP! DOSYĆ TEGO!
 -EEj! Co ty robisz?! .-na szczęście mój ukochany równie jak ja zareagował burzliwie.
 -No co ? - zapytała. Wtedy zdarzyła się ta straszliwa rzecz. Pocałowała go!!!
  Przez chwilę siedziałam jak wryta. Przeanalizowałam spokojnie sytuację. Do MOJEGO CHŁOPAKA podchodzi jakaś LASKA i bezczelnie go CAŁUJE?!
 -Zaraz!-krzyknęłam wstając. -Co to ma być? .
  Wtedy poznałam ów dziewczynę. To była Veronika. Mój wróg  #1.
 -Vera! Co ty wyrabiasz?!
 -Ooo. Poznałaś mnie. Ho ho! Jakiego sobie chłoptasia znalazłaś! -powiedziała patrząc na Dereka. Kleiła się do mojego chłopaka. Była przy tym taka chamska i ... Miałam już tego dosyć.  Nie wytrzymałam psychicznie i uciekłam z płaczem do domku. Rzuciłam się na łóżko. Nienawidziłam jej... nienawidziłam Dereka...  Jaka ja byłam głupia! Wiedziałam, że to zbyt piękne, żeby było prawdziwe! Wtedy do drzwi zapukał on...
 -Nie wchodź! Nie chcę cię znać!
 -Proszę... porozmawiaj ze mną. -powiedział głosem tak czułym, że jeszcze bardziej zaczęłam płakać
 -Nie mam ci nic do powiedzenia! Nie chcę cię znać! -wykrzyknęłam to zdanie z taką złością! Taką, której nigdy u siebie nie odczuwałam... Byłam zła, wściekła, a jednocześnie zakochana w nim po uszy. Przez to,  krzyczenie na Dereka sprawiało mi ból. Ból, który rozsadzał mnie od środka. Nie mogłam go w żaden sposób powstrzymać, ani nawet ukoić. Czułam się jakby za każdym słowem, jakie mu mówiłam w tej chwili ktoś zadawał mi cios nożem prosto w serce. Wtedy poczułam jeszcze większa słabość. Najgorsze było to, że te słowa, słowa wykrzyczane przeze mnie wypowiadałam mimowolnie... Ból jaki mu tym zadawałam wracał do mnie z podwojoną siłą.
  Derek się nie poddawał. Pukał i pukał. W końcu pozwoliłam mu wejść.
_______________________________________________________________________
hej. wam. ta część powyższa jest napisana przeze mnie czyli Julę. ciąg dalszy wyklikała Violaa
_______________________________________________________________________
  Usiadł na łóżku koło mnie i przytulił. Wyrywałam mu się całą siłą. On jednak nie odpuszczał. Poddałam się.
-Co masz mi do powiedzenia?
-Kocham cię! Dziewczyno ta laska, ona, ona nic nie znaczy! To jakaś wariatka. Kocham cię jak nikogo na świecie! -wtedy mnie pocałował.
  Był dla mnie taki dobry, taki kochany. Przytuliłam go najmocniej jak umiałam. Zaczęliśmy się całować. Napierał na mnie, ja na niego. Uświadomiłam sobie, że kocham go jeszcze bardziej niż myślałam. Kiedyś to było zauroczenie. Teraz to prawdziwa miłość.
-Kocham cię Amy...-wypowiadał te słowa tak dokładnie... tak czule... kochałam go za to ciepło, które dawał wszystkim wokół.
-Kocham...
-Kim jest ta dziewczyna?
-Wybacz, ale nie chcę o tym rozmawiać.- byłam cała zapłakana. Położyłam się na łóżku. Byłam zmęczona całą ą sytuacją...
-Mogę zostać?
-Tak.-odpowiedziałam i obdarowałam chłopaka uśmiechem.
    Nie jestem pewna co się działo dalej bo zasnęłam szybciej niż się tego spodziewałam. Obudziłam się leżąc z Derekiem. Był taki słodki, kiedy spał! Obejmował mnie i przytulał od tyłu. Chciałam szybko skoczyć się odświeżyć, ale kiedy wstawałam Derek się obudził, złapał mnie za biodra i przyciągnął do siebie. całował mnie po szyi. Sprawiało mi to wiele przyjemności! Całowaliśmy się przez parę minut. On tak świetnie pachniał!
   Nagle, kiedy znajdowaliśmy się w nie dwuznacznej sytuacji w drzwiach stanęła Lucie i Mike.
  -Hej.-powiedziała skrępowanym głosem Lucie. -Nie chcieliśmy wam przeszkadzać. To.. chciałam tylko wziąć telefon.-zwinnym ruchem sięgnęła pod swoją poduszkę. Wyszli. [Chcę nadmienić, że do niczego nie doszło ;) Tylko się przytulaliśmy ;)]
  -Ha ha ha ! Dobra chodźmy już. Zaraz mam mecz koszykówki.
  - Och.. fajnie -odwzajemniłam uśmiech i wyszliśmy.

_____________________________
no siemaa ;)) mam nadzieję, że się podobało  ;*  28.07.12 wyjeżdżam na kolonie (do 09.08.12) w tym okresie na blogu nie pojawi się żaden post.

 Dziękujemy za czytanie ;***
Julaa i Violaa ;*

1 komentarz:

  1. Jezu jaka chamska ta laska no! >.< ale dobrze, że się pogodzili i wszystko jest okey między nimi :) czekam na nexta i zapraszam na 2gi rozdział do mnie http://wasforeverornever.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń