Powered By Blogger

środa, 30 maja 2012

7.Potencjalnie ...

Dziś jest 10 czerwca 2012r.. Cieszę się, ponieważ nauki jak nie mam tak jej nie będzie już do końca roku szkolnego. Poprzedni i jeszcze poprzedni tydzień był ciężki, ale udało się ;D Pisze kolejny rozdział. Zgodnie z obietnicą posty powinny się pojawiać regularnie min. 1 raz w tygodniu. 
_______________________________
 Siedziałam już w naszym domku. Myślałam o tym co się zdarzyło. Nie mógł być to przypadek, że... , że siedzieliśmy na ławce z wyrytym sercem i wtedy coś... coś się zdarzyło... To było przeznaczenie ... -myślałam tak o Dereku, o tym  co było, bojąc się o to co będzie... A co jeśli on tylko żartował? Kurde, i co ja mam zrobić?! Najbardziej bałam się odrzucenia od mojego potencjalnego "chłopaka"-to słowo nawet w myślach brzmiało jakoś nieswojo... Ja miałam chłopaka?! Coś jest nie tak. Ale... po co by mnie pocałował (nawet w policzek) skoro by nic do mnie nie czuł ... Te i wiele innych myśli teraz "rozwalało" mnie od środka... Wiele razy pomagałam innym w sprawach sercowych, a nie potrafię pomóc samej sobie, skoro świetnie znam sytuację w której się znajduję?! Jak to mówią "szewc bez butów chodzi". 
 -Amy, hej, Amy - mój wewnętrzny monolog przerwało potrząsanie mnie Sam. Właśnie, przecież miałam Sam, moją najlepszą przyjaciółkę, z którą mogłam się podzielić wszystkim!
 -Sam... Czy możesz mi pomóc w TYCH sprawach?-specjalnie zaakcentowałam słowo "tych", by moja przyjaciółka wiedziała o co mi dokładnie chodzi. 
 -Jasne-obdarowała mnie uśmiechem, po czym rzuciła znaczące spojrzenie w moją stronę które miało znaczyć "wyjdźmy lepiej na dwór, żeby Alex i Lucie nas nie usłyszały".\
  Wyszłyśmy na dwór. Opowiedziałam mojej przyjaciółce o tym co myślę, o tym co się zdarzyło, jakie mam obawy... Wiedziałam, że moja roztrzepana Sam zawsze mnie wysłucha i nawet jak nie pomoże, to podniesie mnie na duchu.
 -Hmm... Ty zawsze mnie w takich sprawach pytałaś czy ja coś do niego czuję. Teraz przyszła moja kolej. -znów rzuciła mi spojrzenie mówiące "odpowiedz".
 - Potencjalnie ...-nie wiedziałam na prawdę co czuję...
 -Potencjalnie? -rzuciła lekko rozbawionym i sarkastycznym tonem moja przyjaciółka.
 -No dobra, ja... OK powiem tak, on mi się podoba i chyba go polubiłam tak wiesz... -wiedziałam, że zrozumie o co mi chodzi-Ale boję się, że on no wiesz... on nie czuje tego samego... - spojrzałam przed siebie by nie patrzeć na Sam, wtedy zauważyłam miejsce gdzie wszystko się wydarzyło. 
  Wtedy właśnie poczułam, że teraz jestem pewna swoich uczuć do Dereka. Postanowiłam sobie w myślach, że za raz pójdę do mojego "potencjalnego chłopka" i porozmawiam z nim. 
  Pożegnałam Sam nie mówiąc jej nic w razie jakbym stchórzyła. Gdy go zobaczyłam grającego w kosza coś we mnie pękło i jak to ja zwiałam z "miejsca zdarzenia". Wiedziałam już, że na prawdę coś do niego czuję, a on ... (tego to już pewna na razie być nie mogłam) (c.d.n.)   /J
_______________________
Przepraszam za tak krótki rozdział, ale reszta nie pasuje do tytułu xD Następny rozdział pojawi się być może  14.06.2012r.(ale na pewno w następnym tygodniu)

2 komentarze:

  1. łoo, szkoda, że zawieszasz, no ale szkoła też ważna. x DD oczywiście czekam do piątku na następny rozdział. ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam jednak dużo czasu, bo nauki brak, więc w tej noci napiszę kolejny rozdział <3

      Usuń